Dobry wieczór wszystkim, którzy właśnie stwierdzili, że warto byłoby sprawdzić co ciekawego dzieje się na blogu ;-) Jak widzicie cały czas coś ciekawego się dzieje, jednym słowem zmiany. Jak dla mnie bardzo duże i oczywiście na lepsze a to przecież najważniejsze. Ale nie o zmianach dzisiaj będzie a o pewnej maseczce do twarzy nieznanej jak dotąd przeze mnie koreańskiej firmy Missha.
Płócienna maseczka zamknięta jest w foliowej szczelnej saszetce, jednorazowego użytku. Ma prostą klasyczną, bardzo elegancką grafikę. Obrazuje nam to na bazie jakiego głównego składniku została wykonana. Missha Pure Source Honey maseczka o działaniu rozjaśniającym i nawilżającym zrobiona jest na bazie miodu, czemu zawdzięczamy jej tak ogromne działanie nawilżające. Jeszcze przed otworzeniem maseczki przez folię można wyczuć jej bardzo intensywny miodowy zapach. A po otwarciu zapach jest jeszcze intensywniejszy i przepiękny. Nie jest za słodki i mdlący taki w sam raz :) Maseczka jest wykonana z białego płótna bardzo mocno nasączonego składnikami naturalnymi. Materiał jest bardzo delikatny i mięsisty. Maska po nałożeniu na twarz jest bardzo zimna więc daje dodatkowo efekt chłodzenia twarzy, co dobrze robi na pobudzenie krążenia skóry twarzy i na pewno bardzo dobrze sprawdzi się w upalne letnie dni aby przynieść cerze upragnione ukojenie. Pure Source Honey wystarcza na jeden raz chociaż jak dla mnie wystarcza na 2 razy, ponieważ kosmetyku w środku jest dość sporo a skóra po nałożeniu jej maksymalnie na 20 minut nie wchłonie tej ilości produktu, który jest nasączony w płótnie.
Skóra po zastosowaniu maski jest wyraźnie rozjaśniona, odżywiona i nawilżona. Wydaje się miękka i przyjemna w dotyku. Za sprawą efektu chłodzenia skóra jest ukojona i uspokojona. Jak dla mnie jest idealna na moja strefę naczynkową, uspokaja moje widoczne naczynka. W saszetce mieści się 21 g produktu.Maseczka przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, w każdym wieku. Jest rewelacyjnym rozwiązaniem jeżeli chcemy w szybki sposób zobaczyć upragnione efekty. Możemy na własnej skórze poczuć jak o swoją nieskazitelną cerę dbają Azjatki i jakich kosmetyków używają aby na długi czas zachować tak piękny wygląd , bo przecież nam kobietom należy się wszystko to co najlepsze i wykonane z najlepszych naturalnych składników. Dzięki firmie Missha możemy zasmakować w koreańskich składnikach naturalnych i poznać tajniki azjatyckiej pielęgnacji skóry.
Pierwszy raz w życiu miałam styczność z maską firmy Missha a wszystko za sprawą sponsora internetowej drogerii iperfumy.pl, która była sponsorem Blogerskiego Dnia Kobiet w Dębicy, w którym miałam przyjemność uczestniczyć :-)
Kiss kiss
Fash .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz